Kto się boi braci Grimm?

Philip Pullman, Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury   

Pamiętacie Grimmów? Tych od baśni, od Kopciuszka, Czerwonego Kapturka, Królewny Śnieżki… Z pewnością pamiętacie! Podejrzewam, że obok Andersena to najbardziej znani baśniopisarze na świecie. Dwaj bracia pochodzący z Niemiec, mający szczęście cieszyć się urokami XIX wieku, przez większą część życia zajmowali się zgłębianiem niuansów filologii, stworzyli nawet słownik – dzieło nie lada wybitne. Z wykształcenia prawnicy i bibliotekarze, na kartach historii zapisali się jednak przede wszystkim jako autorzy rzeczonych baśni.

Warto jednak wiedzieć, że nie byli oni bynajmniej ,,autorami” w potocznym rozumieniu tego słowa. Opowiadania przypisywane Grimmom wcale nie stanowiły dzieł wykreowanych przez wyobraźnię Wilhelma czy Jacoba. Tak naprawdę były to opowieści zasłyszane od wielu ludzi, powtarzane i często funkcjonujące w różnygrimm 2ch wersjach, w zależności od opowiadającej je osoby. Bracia Grimm przez lata zbierali docierające do nich z wielu stron historie, skrupulatnie je opracowywali, narzucali im swój własny styl, niektóre elementy opowieści uwypuklali, inne zaś czynili zupełnie marginesowymi. Właśnie we wspomnianym autorskim opracowaniu ludowych opowiadań można doszukiwać się oznak geniuszu pisarskiego duetu. Baśnie braci Grimm, które, w takiej a nie innej formie, przez lata będą trafiać do rąk czytelników to zasługa obu panów!

Choć od czasów braci Grimm minęło już setki lat, oni sami oraz ich baśnie wciąż inspirują kolejne pokolenia literatów. Jednym z pisarzy, którzy postanowili swoją twórczość związać z Grimmami jest Philip Pullman (autor słynnej trylogii Mroczne materie), który w 2012 roku wydał książkę Baśnie philip pullmanbraci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury. Na polskim rynku pozycja ta pojawiła się dopiero w 2014 roku, nakładem wydawnictwa Albatros, ze wspaniałą okładką i klasycznym graficznie opracowaniem tekstu. We wstępie do swojej książki Pullman pisze, że nad każdą z baśni czuwa jej własny duch, który zostaje ucieleśniony, kiedy opowiadając daną historię, przekazujemy baśń dalej, kiedy trafia ona do kolejnej osoby. Nie myli się ani trochę! Każda z baśniowych opowieści roztacza przed czytelnikiem swój własny urok. Nierzadko jest on dosyć przerażający, nie wszystkie bowiem baśnie Grimmów były w swojej pierwotnej wersji przeznaczone dla dzieci, co badacze odkryli już dawno temu, a czemu hołduje Pullman. Przedstawia on wyselekcjonowane historie w wersji nieocenzurowanej eufeminizmami lub przemilczeniami. Wśród pięćdziesięciu wybranych przez autora baśni, znajdziemy zarówno te świetnie znane, jak Kopciuszek, Królewna Śnieżka, Roszpunka czy Jaś i Małgosia (tutajokładka pullman basnie bez cenzury rewelacyjnie jest zestawić znane nam zapisy, z wersjami proponowanymi przez Pullmana), jak również zapomniane przez wielu perełki: Dziewczyna bez rąk, Jałowiec czy Złoty ptak. Pod każdą z baśni został zamieszczony autorski komentarz Pullmana, w którym znajdziemy informację o oryginalnym źródle historii (np. ,,baśń opowiedziana przez rodzinę Wildów”), odniesienia do podobnych baśni oraz krótkie i rzeczowe omówienie głównych motywów pojawiających się w każdej z opowieści.

Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży z pewnością będą nie lada gratką dla moli książkowych, ale mogą również zauroczyć tych, którzy szukają w książkach przede wszystkim możliwości atrakcyjnego spędzenia czasu. Kiedy Philip Pullman pisze, że baśnie Grimmów są zbyt łatwe dla dzieci, ale zbyt trudne dla dorosłych, puszcza do nas oczko, próbując dowieść, że lektura jego książki z pewnością okaże się wyzwaniem. Warto je podjąć, niezależnie od tego, czy będziemy chcieli jedynie sprawdzić na czym polegało zdjęcie cenzury z baśni Grimmów, odświeżyć sobie historie opowiadane przez rodziców w dzieciństwie, czy też może z zapałem zagłębić się w proponowanych przez angielskiego pisarza wariantach, wcale nie zakurzonych, opowieści!

Poczytajcie ze mną!